Dopadła cię jesienna chandra, przegrywie?

Jesień to dla większości najbardziej depresyjna pora roku, zaczyna piździeć, błoto, deszcz, wiatr i ciemno już o 18. Prawda, są tacy zboczeńcy, którzy lubią jesień tzw. JESIENIARZE i JESIENIARY jak ja ich kurwa nienawidze xD, ale nic dziwnego, że człowiek może się przygnębić.

No więc jak mogę pokonać moją depresje? Dróg wg. sztuki jest kilka, zależy czego ci brakuje, ale jeśli masz chociażby 1 znajomego, masz gdzie mieszkać, co jeść czy prackę, to nie masz na co narzekać. Co robimy?

1. Uporządkuj sobie życie - zacznij od wstawania wcześniej, powiedzmy o 5,6 i idź na spacer czy siłownię. Poranny rozruch to podstawa, a zarazem nic cię gorszego raczej nie spotka niż ciężki trening siłowy z samego rana i zjebana pobudka wcześnie, której nikt nie lubi. Co dalej? Posiłek! Nie ma co się rozwodzić na tematy dietetyczne, zjedz co lubisz i tyle. Następnie praca, obowiązki domowe i odpoczynek lub hobby. Taki tryb życia pozwoli ci się odstresować.

2. Kolejny punkt to właściwie zależy od ciebie i od tego czego ci brakuje do szczęścia. Nie masz pracy? Nie masz hobby? Nie masz znajomych? To jest problem, który musisz sam rozwiązać i bez tego nie pójdziesz dalej. Zdecydowanie samodyscyplina siłowniowa ci w tym pomoże, dlatego warto zaczynamy od podejscia do punktu nr. 1 poważnie i przez kilka tygodni, nie ma takiego czegoś, że wszystko przychodzi od razu. To nie świat kobiet.

3. Spełniasz te 2 punkty poniżej, a dalej jest ci żle? Kliknij "napisz artykuł" (przenosi do discorda), dołącz do nas i podziel się swoją historią - pomożemy :)

Powodzenia